Może pora z tym skończyć (2020)

Nowość Netflixa to niepokojący dramat a nawet mystery. Kolejny film, w którym ma miejsce scena artystyczna, związana z tańcem. Ale nie ma się co zrażać.

Film opowiada historię dziewczyny, która zastanawia się czy na pewno chce być w zawiązku ze swoim obecnym facetem. Mój opis brzmi dość banalnie ale wszystko pokazane jest w bardzo spokojny i emocjonalny sposób, z przywiązaniem dużej uwagi do szczegółów. 

Po jednej scenie, która szczególnie mi się podobała, nabrałem takiej ochoty na lody, że następnego dnia kupiłem sobie najsłodsze jakie znalazłem. Nie wiem czy znacie słynną podróbę lodów McFlurry czyli Max Flurry lub Flurry. Kojarzą mi się z wakacjami w małej miejscowości (czyli dobrze, polecam).

"Może pora z tym skończyć"... z tym blogiem, skoro nie utrzymuję regularności i nie wiele osób tu zagląda? A może nie.


 

Komentarze

Popularne posty